Dr Adam Kubacz
Legendy i podania dotyczące Miechowic
Ludzie od dawnych czasów ustnie przekazywali różne opowieści na temat różnych aspektów życia i postaci mieszkających w danej miejscowości. Często je mocno ubarwiano. Ważnym ich elementem były przesądy. Dotyczyło to także Miechowic. W ten sposób tworzono legendy. Niektóre z nich są typowe dla obszaru całego Górnego Śląska-wiara w istnienie groźnych utopców. Większość opowieści miechowickich zebrał, a następnie opublikował historyk-amator L. Chrobok, Sagen von Miechowitz. Na publikacji tej bazowali liczni niemieccy i polscy historycy.
Jedną z najbardziej znanych (wykorzystana przez Bonczyka w „Starym kościele miechowskim”) jest legenda o pierwszym właścicielu Miechowic-Tadeuszu Zborowskim. Z nią też wiążą się ciekawe opowieści. Stara tradycja mówi, że na miejscu pochówku wuja Wacha postała kaplica pw. św. Judy Tadeusza. Z biegiem czasu zastąpiona przez kościół miechowicki. Autentyczność faktów zapisanych przez N. Bonczyka podważył L. Chrobok.
Pozostałe legendy mówią o:
-o przeniesieniu kamieni przez aniołów do budowy nowego kościoła, tam gdzie dzisiaj stoi (budowa kościoła na miejscu dawnej drewnianej świątyni nie powiodła się),
-o skarbach ukrytych w parku i miechowickim lesie,
-o spotkaniach mieszkańców ze śmiertką,
-dotyczące kopalni „Maria” i „Preussen”,
-o święcącym krzyżu na Grytzbergu i zniknięciu wapienia z miechowickiego wzgórza (wzniesienie to jest zbudowane ze struktur wapiennych),
-o utopcach (mieszkańcy Miechowic mieli z nimi kontakt w drodze z kopalni „Maria” bądź osoby idące w stronę Karbia.
-o skarbniku,
-o młynie Ronota,
- związane z wypadkami na ulicach Miechowic,
- dotyczące lasu i wydarzeń na okolicznych pastwiskach,
- o właścicielach Miechowic: Franzu Winklerze, którego nagła śmierć zaskoczyła mieszkańców (był on bowiem bardzo lubiany) i majorze Hubercie Tiele-Winklerze.