NIEDZIELA WOLNA OD HANDLU.
Minęła druga już wolna dla wielu dzięki ustawie o ograniczeniu handlu niedziela. Nic nie wiadomo, pomimo prób straszenia nas negatywnymi skutkami tej regulacji, o próbach szturmu zamkniętych marketów, całonocnym czuwaniu w oczekiwaniu na poniedziałkowe otwarcie czy też o ofiarach głodu spowodowanego nieczynnym sklepem.
Pogoda zarówno w pierwszą jak i drugą niedzielę zdawała się sprzyjać tym, którzy dzięki ustawie otrzymali wolny od pracy dzień jak również tym, którzy zmieniają swoje niedzielne przyzwyczajenia. Na ulicach i w parkach naszego miasta zauważyć można większą liczbę spacerujących bytomskich rodzin. Również w Beskidzie Śląskim najazd turystów korzystających z pięknego słońca.
Poniżej garść znanych pewnie już większości informacji dotyczących ustawy. Oczywiście wbrew temu, co słychać w narracji niektórych mediów nie jest to ustawa o zakazie ale o ograniczeniu handlu w niedziele i święta. W zapisach ustawy znajdziemy wiele wyjątków. Otwarte mogą być przecież piekarnie, cukiernie, stacje paliw płynnych, kwiaciarnie, sklepy z pamiątkami, sklepy z prasą, biletami komunikacji miejskiej, wyrobami tytoniowymi. Otwarty może być ten sklep, którego właściciel tego dnia stanie za ladą.
W Internecie można przeczytać jak to pokrzywdzeni są teraz właściciele sklepów, gdyż muszą dać wolne pracownikom, a sami stanąć za ladą. Cóż za hipokryzja. Nie dostrzegają oni bowiem tego, że pracownik musiał przyjść do pracy, gdy tymczasem właściciel przyjść może, a wcale nie musi. Można było też obejrzeć zdjęcia i wpis jednego z przeciwników ustawy, który w niedzielę poprzedzającą początek obowiązywania ustawy rzekomo po raz ostatni w niedzielę może kupić makaron do rosołu i o zgrozo to ostatnia niedziela kiedy jego dziecko może zjeść loda. Trudno uwierzyć, by autora wpisu cechowała niewiedza. Jeszcze może o przekonywaniu przez niektórych o tym, że możemy pogubić się w tym, kiedy sklep w niedzielę będzie otwarty, a kiedy zamknięty. Otóż wystarczy pamiętać, że pracujący dzień przypada w pierwszą i ostatnią niedzielę miesiąca. Do tego dochodzą jeszcze tylko święta. Trudne do zapamiętania? Raczej nie. Poniżej zamieszczam terminarz z zaznaczonymi dniami handlowymi i wolnymi. Wykorzystajmy jak najlepiej każdy z tych wolnych dni. Cieszmy się sobą nawzajem, otaczającą nas przyrodą i pięknem, które jest wokół nas. Tego Wam i sobie życzę. /Piotr Misztal/